Często bywa tak, że pies nie od razu polubi przebywanie w klatce. Aby to zmienić trzeba poświęcić trochę czasu i pracy a sam trening klatkowy składa się z trzech etapów: oswajanie z klatką, przyzwyczajanie do przebywania w niej i utrwalanie zostawania w zamkniętej klatce. Jednakże nakład naszej pracy zostanie sowicie nagrodzony.
Klatka staje się dla psa jego małym „mieszkankiem”; gdzie może odpoczywać na ulubionym kocyku, schować przed całym światem swoje skarby, tam dostaje najlepsze smakołyki, tam też nigdy nie spotyka go kara, nawet jeśli ukochane pantofle „Panci” zostały zaniesione i unicestwione w klatce. To miejsce, które nie może się kojarzyć z karą. To azyl do którego nikt nie wchodzi i nie przeszkadza.
W nagrodę za nasz trud będziemy mieć psa o stabilnej psychice, który przesypia spokojnie całą noc, nie nęka gości jeśli sobie nie życzą jego wylewności, daje nam spokojnie zjeść posiłek, w samochodzie nie skacze po siedzeniach, nie wspominając o bezpieczeństwie psa podczas podróży. Z czasem klatka nawet nie zamknięta będzie kojarzyć się psu tylko z czymś przyjemnym, będzie do niej wchodził na komendę i wychodził kiedy zostanie z niej zwolniony.
Nasz Rosa szybko robi postępy w treningu klatkowym. Potrafi zostawać sama w zamkniętej klatce. Na początku protestuje ale szybko się uspokaja i zasypia, wie że wtedy czeka ją nagroda – pyszna nagroda.
